MCKiS Jaworzno
BBTS Bielsko-
AZS AGH Kraków
PSG KPS Siedlce
PZL LEONARDO Avia Świdnik
REA BAS Białystok
KKS Mickiewicz Kluczbork
MKST Astra Nowa Sól
BKS VISŁA PROLINE Bydgoszcz
SMS PZPS Spała
MKS Będzin
MCKiS Jaworzno
Lechia Tomaszów Mazowiecki
KGHM SPS Głogów
MKST Astra Nowa Sól
AZS AGH Kraków
Olimpia Sulęcin
KKS Mickiewicz Kluczbork
REA BAS Białystok
Bogdanka Arka Chełm
PSG KPS Siedlce
PZL LEONARDO Avia Świdnik
SMS PZPS Spała
Gwardia Wrocław
BKS VISŁA PROLINE Bydgoszcz
MKS Będzin
AZS AGH Kraków
Olimpia Sulęcin
PZL LEONARDO Avia Świdnik
MKST Astra Nowa Sól
KKS Mickiewicz Kluczbork
SMS PZPS Spała
Bogdanka Arka Chełm
PSG KPS Siedlce
KGHM SPS Głogów
REA BAS Białystok
Gwardia Wrocław
BBTS Bielsko-
MCKiS Jaworzno
Lechia Tomaszów Mazowiecki
BBTS Bielsko-
BKS VISŁA PROLINE Bydgoszcz
MKS Będzin
Gwardia Wrocław
Lechia Tomaszów Mazowiecki
REA BAS Białystok
PSG KPS Siedlce
KGHM SPS Głogów
MKST Astra Nowa Sól
Bogdanka Arka Chełm
SMS PZPS Spała
AZS AGH Kraków
MCKiS Jaworzno
BKS VISŁA PROLINE Bydgoszcz
KKS Mickiewicz Kluczbork
BBTS Bielsko-
Olimpia Sulęcin
PZL LEONARDO Avia Świdnik
REA BAS Białystok
PSG KPS Siedlce
BKS VISŁA PROLINE Bydgoszcz
Lechia Tomaszów Mazowiecki
AZS AGH Kraków
BBTS Bielsko-
PZL LEONARDO Avia Świdnik
SMS PZPS Spała
MKST Astra Nowa Sól
KGHM SPS Głogów
Bogdanka Arka Chełm
Olimpia Sulęcin
Gwardia Wrocław
MCKiS Jaworzno
KKS Mickiewicz Kluczbork
MKS Będzin
MKS Będzin
AZS AGH Kraków
BBTS Bielsko-
PZL LEONARDO Avia Świdnik
Lechia Tomaszów Mazowiecki
PSG KPS Siedlce
Za wrocławskimi siatkarzami intensywny tydzień, w ciągu którego zagrali aż trzy mecze – dwa ćwierćfinałowe oraz pierwszy półfinałowy pojedynek z Exact Systems Norwidem Częstochowa. Pod Jasną Górą nie brakowało emocji, a zwycięstwo ostatecznie padło łupem Gwardzistów, co jest doskonałą zaliczką przed nadchodzącym meczem rewanżowym, który zaplanowano na 4 maja w Hali Orbita. Pierwszy gwizdek meczu już o 20:30, a wstęp na trybuny jest bezpłatny.
O tym, że emocji i twardej siatkarskiej walki w rywalizacji z Exact Systems Norwid Częstochowa nie zabraknie wiedzieliśmy od początku i tak też było – od pierwszych piłek zespoły toczyły przedłużone wymiany, a zdobywanie punktów nikomu nie przychodziło łatwo. W pierwszym secie podopieczni Leszka Hudziaka zbudowali nawet kilkupunktową zaliczkę, jednak koncentracja na swojej grze i zagrywki Łukasza Lubaczewskiego pozwoliły Gwardzistom na odwrócenie wyniku i zwycięstwo. Koncentracji nie zabrakło także w drugim secie, gdzie toczyła się gra na przewagi.
- Gra toczyła się punkt za punkt i tutaj myślę, że wygraliśmy cierpliwością. Zachowaliśmy chłodną głowę i potrafiliśmy sobie radzić na wysokiej piłce. Parę piłek podbiliśmy, oczywiście dobrze funkcjonował nasz blok, do czego już chyba przyzwyczailiśmy kibiców. Przede wszystkim graliśmy zespołowo i jeżeli jeden skoczy za drugiego, to naprawdę jesteśmy mocni. Wygraliśmy z bardzo silnym przeciwnikiem w trzech setach, a do tego na jego terenie. Wykonaliśmy plan z nawiązką - mówił Adrian Mihułka.
Podopieczni Dawida Murka po raz kolejny zaprezentowali się z bardzo dobrej strony w każdym z elementów siatkarskiego rzemiosła – zdobyli dziesięć punktów po blokach na częstochowskich zawodnikach, podczas gdy rywale tylko pięć razy skutecznie zatrzymali akcje wrocławskich siatkarzt. Z dobrej strony znów zaprezentował się Łukasz Lubaczewski, a krok dotrzymywał mu Kamil Maruszczyk. Gwardziści popełnili także mniej błędów własnych niż podopieczni Leszka Hudziaka, a przede wszystkim utrzymali koncentrację do ostatniego gwizdka.
- Mamy doświadczonych zawodników, każdy z nas już o coś pograł i myślę, że teraz to procentuje. Staramy się podpowiadać sobie na boisku, co się da oraz reagować na to co dzieje się na boisku. Fajnie, że się uzupełniamy i nieważne kto jest na boisku, każdy daje z siebie maksa i to jest najważniejsze - dodał kapitan Gwardii.
Teraz czas by postawić kropkę nad “i” – już 4 maja (czwartek) o 20:30 gospodarzem drugiego meczu półfinałowego będzie gwardia Wrocław, a miejscem rywalizacji Hala Orbita, która w tym sezonie stała się Twierdzą zespołu ze stolicy Dolnego Śląska.
- Na pewno u siebie czujemy się mocni. Można powiedzieć, że jest to Twierdza Wrocław i będziemy jej bronić, jak tylko się da. Bardzo chcielibyśmy zakończyć rywalizację w dwóch meczach i wejść do finału. Zrobiliśmy pierwszy krok, aczkolwiek to nie jest koniec roboty, którą musimy wykonać - zakończył Adrian Mihułka.
Podczas czwartkowego meczu wstęp na trybuny Hali Orbita będzie bezpłatny.