Jędrzej Goss: myślimy już o fazie play off
ChKS Chełm niezależnie od wyników ostatnich czterech spotkań w fazie zasadniczej utrzyma tytuł lidera. Z pierwszego miejsca przystąpi do fazy play off. - Nie da się ukryć, że myślimy już o fazie play off. Jednak uważam, że nic lepiej nie przygotuje zespołu do tego etapu, jak dobra, zwycięska seria na koniec rundy zasadniczej - zapewnił Jędrzej Goss, atakujący chełmian.
TAURON 1.LIGA.PL: W niedzielnym meczu przeciwko CUK Anioły wystąpiliście w dość mocno okrojonym składzie. Co było tego powodem?
JĘDRZEJ GOSS: Chęć dobrego przygotowania się do play offów. Mamy ten komfort, że nikt już nas w tabeli nie wyprzedzi, więc możemy sobie pozwolić na to, by tym, którzy tego potrzebują, dać chwilę, by mogli dojść do pełnej sprawności.
Spotkanie nie należało do najłatwiejszych. Rywale byli bliscy zakończyć spotkanie na swoją korzyść. Górę wzięło wasze większe doświadczenie?
JĘDRZEJ GOSS: Należy zacząć od tego, że cały tydzień przygotowywaliśmy się, by zagrać na środku z Jakubem Ziobrowskim, który doznał urazu w pierwszej akcji meczu, a na środku musiał zagrać Paweł Rusin. Potrzebowaliśmy dłuższej chwili, by odnaleźć się w nowej sytuacji na boisku. Od drugiego seta wyglądało to już lepiej, a od trzeciego naprawdę przyzwoicie. Takie zwycięstwo na pewno jest bardzo budujące, gdyż poradziliśmy sobie w sytuacji, która dla wielu innych drużyn byłaby nie do przeskoczenia.
Do zakończenia fazy zasadniczej pozostały cztery kolejki. Wasz zespół ma już pewną pozycję lidera. Czy należy się spodziewać, że teraz wasza koncentracja jest już skierowana na fazę play off?
JĘDRZEJ GOSS: Nie da się ukryć, że myślimy już o fazie play off. Jednak uważam, że nic lepiej nie przygotuje zespołu do tego etapu, jak dobra, zwycięska seria na koniec rundy zasadniczej.
Przez 21 kolejek z rzędu byliście niepokonani. Waszą fenomenalną serię przerwali dopiero siatkarze KKS Mickiewicz. Jaki jest sekret tak dobrze działającego zespołu i do tego wygrywającego niemal wszystko?
JĘDRZEJ GOSS: Kluczem do sukcesu jest solidna praca w każdym kolejnym tygodniu. Mamy w zespole dużo doświadczonych zawodników, którzy dobrze się ze sobą czują. To właśnie ta mieszanka powoduje, że jesteśmy w tym miejscu, w którym jesteśmy.
W sobotę zagracie na wyjeździe z REA BAS Białystok. Dla pana to będzie dość wyjątkowe spotkanie, bo wróci po przerwie do Białegostoku, którego barwy klubowe bronił jeszcze kilka miesięcy temu.
JĘDRZEJ GOSS: Obecny BAS to zupełnie inna drużyna, niż ta, w której grałem przez ostatnie trzy lata. Sportowo dobrze wspominam okres, jaki spędziłem w Białymstoku. Mieliśmy zespół, który pomimo wielu problemów, potrafił grać niezłą siatkówkę i sprawiać od czasu do czasu psikusy najmocniejszym.
Białostoczanie cały czas walczą o utrzymanie w lidze. Jakiego spotkania należy się spodziewać?
JĘDRZEJ GOSS: Drużyna BAS-u na pewno nie będzie miała nic do stracenia. Dla nich teraz każdy mecz jest za sześć punktów, gdyż toczą korespondencyjny pojedynek z zespołem z Torunia. Są zbudowani ostatnim zwycięstwem w Bydgoszczy i będą chcieli sprawić następną niespodziankę. My jedziemy tam po trzy punkty. Dawno nie podnieśliśmy z parkietu pełnej puli, więc czas na to, by to zrobić.