Aktualności

Boże Narodzenie z Jędrzejem Gossem z BAS-u Białystok

O Świętach Bożego Narodzenia, prezentach pod choinkę i świątecznych obowiązkach odpowiada Jędrzej Goss, atakujący BAS Białystok.

TAURON 1.LIGA.PL: Z czym kojarzą się panu Święta Bożego Narodzenia?
JĘDRZEJ GOSS: Z czasem spędzonym w rodzinnym domu i odpoczynkiem.

Kiedy kupuje pan świąteczne prezenty?
JĘDRZEJ GOSS: Staram się wszystko kupić na początku grudnia, ale i tak zawsze coś zostanie na ostatnią chwilę.

Pisał pan listy do Świętego Mikołaja?
JĘDRZEJ GOSS: Pisałem i to wydaje mi się, że dość długo.

Długo pan wierzył w Świętego Mikołaja?
JĘDRZEJ GOSS: Na pewno dłużej, niż przeciętne dziecko. Dopóki w niego wierzyłem, pisałem listy.

Macie jakie swoje rodzinne świąteczne tradycje?
JĘDRZEJ GOSS: Nie mamy.

Na południu Polski jest tradycjna chodzenia z domu do domu z gwiazdą i śpiewania kolęd. Dzieci przebrane są za pastuszków i za odśpiewanie kolęd otrzymują drobną zapłatę. Pan też uczestniczył w takiej formie tradycji Bożego Narodzenia?
JĘDRZEJ GOSS: U mnie w Łodzi nie ma takiej tradycji, nawet nigdy o niej wcześniej nie słyszałem.

Co chciałby pan znaleźć pod choinkę?
JĘDRZEJ GOSS: Nic szczególnego. To co znajdę, na pewno mnie ucieszy.

Dostał pan kiedyś rózgę?
JĘDRZEJ GOSS: Nie dostałem, byłem grzecznym dzieckiem.

Jakie ma pan najzabawniejsze rodzinne wspomnienie związane z Świętami Bożego Narodzenia?
JĘDRZEJ GOSS: Brat mojego taty, gdy dzieliliśmy opłatek do łamania się, dostał swój fragment, na który spoglądając, spytał: "A dlaczego na moim opłatku jest napis Bożena"? W odpowiedzi dowiedział się, że chodzi o Boże Narodzenie, tylko tak się ułamało.

Czego życzy Pan kibicom polskiej siatkówki na te Święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok?
JĘDRZEJ GOSS: Odpoczynku od siatkówki i emocjonującej drugiej części sezonu 22/23.