Olimpia Sulęcin
Lechia Tomaszów Mazowiecki
AZS AGH Kraków
BAS Białystok
MKST Astra Nowa Sól
PZL LEONARDO Avia Świdnik
Legia Warszawa
Chemeko-
Exact Systems Norwid Częstochowa
BKS Visła Proline Bydgoszcz
Chemeko-
KRISPOL Września
PZL LEONARDO Avia Świdnik
AZS AGH Kraków
PSG KPS Siedlce
MKST Astra Nowa Sól
BKS Visła Proline Bydgoszcz
SPS Chrobry Głogów
BAS Białystok
Exact Systems Norwid Częstochowa
Mickiewicz Kluczbork
MKS Będzin
Lechia Tomaszów Mazowiecki
Legia Warszawa
KRISPOL Września
Legia Warszawa
SMS PZPS Spała
Lechia Tomaszów Mazowiecki
Olimpia Sulęcin
MKS Będzin
AZS AGH Kraków
PSG KPS Siedlce
MKST Astra Nowa Sól
Chemeko-
Mickiewicz Kluczbork
BKS Visła Proline Bydgoszcz
SPS Chrobry Głogów
BAS Białystok
Exact Systems Norwid Częstochowa
PZL LEONARDO Avia Świdnik
SMS PZPS Spała
AZS AGH Kraków
Olimpia Sulęcin
PSG KPS Siedlce
MKS Będzin
PZL LEONARDO Avia Świdnik
SMS PZPS Spała
SPS Chrobry Głogów
Lechia Tomaszów Mazowiecki
KRISPOL Września
Chemeko-
AZS AGH Kraków
PSG KPS Siedlce
Exact Systems Norwid Częstochowa
PZL LEONARDO Avia Świdnik
SPS Chrobry Głogów
BKS Visła Proline Bydgoszcz
Olimpia Sulęcin
Legia Warszawa
MKST Astra Nowa Sól
BAS Białystok
Mickiewicz Kluczbork
MKS Będzin
SMS PZPS Spała
SMS PZPS Spała
BKS Visła Proline Bydgoszcz
Olimpia Sulęcin
BAS Białystok
MKST Astra Nowa Sól
KRISPOL Września
Mickiewicz Kluczbork
PZL LEONARDO Avia Świdnik
SPS Chrobry Głogów
PSG KPS Siedlce
AZS AGH Kraków
Legia Warszawa
MKS Będzin
Lechia Tomaszów Mazowiecki
Chemeko-
Exact Systems Norwid Częstochowa
Na inauguracje sezonu siatkarze Polskiego Cukru Avii Świdnik podejmowali faworyta do awansu – MKS Będzin. Po pięciosetowym boju, żółto-niebiescy pokonali rywali 3:2 (21:25, 22:25, 25:19, 25:23, 15:10)
– Sprawdziło się stare siatkarskie porzekadło, że jak się nie wygrywa 3:0, to się przegrywa 2:3. Prawda jest taka, że pierwsze dwa sety były nerwowe w naszym wykonaniu. Szczególnie było to widać wśród nowych chłopaków. Oni musieli poczuć tę atmosferę hali. Gry turniejowe tutaj różnią się od gry ligowej. Na początku trochę się wobec tego usztywnili. Po tych przegranych setach udało się wprowadzić spokój. Chłopaki walczyli do końca i właśnie tego oczekuję od tego zespołu. Mamy walczyć o każdą piłkę i przed nikim nie pękać. Oczywiście do każdego trzeba podchodzić z szacunkiem, bo to że teraz wygraliśmy z Będzinem nie oznacza, że za tydzień wygramy z Bydgoszczą. Nic się w sporcie samo nie wygra. Trzeba jednak wierzyć w swoje umiejętności. Tak było w sobotę, zawodnicy wierzyli w siebie, w kolegów, pomagali sobie wzajemnie i tak to powinno wyglądać, jak w trzech ostatnich setach. Postawili się Będzinowi nie tylko sportowo, ale także w tych przepychankach pod siatką. Za to wszystko wielkie gratulacje dla nich. Oczywiście, mamy jeszcze sporo do poprawy, drużyna będzie się zgrywała z nowym rozgrywającym. Wygrana z takim rywalem, który ma jasno postawiony za cel awans bardzo cieszy. To był dobry mecz z obu stron. Kawał męskiej, twardej siatkówki, spotkanie które mogło się podobać kibicom – podsumował trener Avii, Witold Chwastyniak.
– Cieszę się, że na początku sezonu mogliśmy zagrać taki mecz, czyli pięciosetowy bój pod presją. Z tego jestem zadowolony. Niezadowolony jestem z kolei z tego, że przegraliśmy ten mecz. Mieliśmy dużo szans, których nie wykorzystaliśmy. Szczególnie w trzecim secie. Musimy to przeanalizować i wyciągnąć jak najszybciej wnioski. To jest nasza druga inauguracja, bo tydzień temu mieliśmy pierwszą w Białymstoku, teraz w Świdniku. W sobotę jedziemy do Siedlec, gdzie też zagramy na inaugurację, a potem czeka nas inauguracja domowa w Będzinie. Także mamy w tym sezonie cztery takie mecze i to są właśnie trudne pojedynki, bo wszyscy chcą się dobrze zaprezentować i każdy też chce przeciwko nam zagrać świetne mecze. Tak to wygląda. Gdy tylko na chwilę stracimy koncentracją, zbytnio się rozluźnimy, tak jak to miało miejsce w trzecim secie spotkania z Avią, to tracimy mecz. Wymyka on się nam z rąk. Musimy tak jak mówiłem, wyciągnąć wnioski i poprawić się – powiedział trener MKS-u Będzin, Wojciech Serafin.
Szkoleniowiec gości został także zapytany o to jak się gra na świdnickiej hali i jak doping kibiców Avii wpływa na zespół, który tutaj przyjeżdża.
– W tamtym roku było ciężej. Nie wiedzieliśmy nic o tej hali i o przeciwniku, bo podobnie jak teraz graliśmy tutaj na początku sezonu. Później spotkaliśmy się kilka razy i już to nie robi na nas aż takiego wrażenia, ale nadal gra się tu ciężko. Naszym zdaniem jest to najgłośniejsza hala w lidze i doping kibiców niesie swój zespół do zwycięstw. Avia potrafi tutaj grać świetne mecze, co na pewno w tym sezonie udowodnią i wielu bardzo dobrym zespołom będzie trudno wywieźć ze Świdnika punkty. My także mamy głośnych kibiców i liczę na to, że w domowych meczach również będziemy mogli cieszyć się dobrym dopingiem naszych fanów.
Najbliższe dwa mecze Avia rozegra także w Świdniku. W najbliższą sobotę o godzinie 17:00 podejmą BKS Visłę Proline Bydgoszcz, a cztery dni później (5 października g. 18:00) odrobią zaległości z pierwszej kolejki z SMS-em Spała. Bilety na te mecze możecie kupić tylko na avia-swidnik.pl/sklep.