Chemeko-
Polski Cukier Avia Świdnik
KRISPOL Września
MKS Będzin
Polski Cukier Avia Świdnik
Chemeko-
KPS Siedlce
BKS Visła Proline Bydgoszcz
Legia Warszawa
BBTS Bielsko-
KPS Siedlce
Chemeko-
BBTS Bielsko-
BKS Visła Proline Bydgoszcz
MKS Będzin
Polski Cukier Avia Świdnik
Legia Warszawa
KRISPOL Września
KRISPOL Września
Legia Warszawa
Chemeko-
KPS Siedlce
BKS Visła Proline Bydgoszcz
BBTS Bielsko-
Polski Cukier Avia Świdnik
MKS Będzin
MKS Będzin
Polski Cukier Avia Świdnik
BBTS Bielsko-
MKS Będzin
BKS Visła Proline Bydgoszcz
Polski Cukier Avia Świdnik
MKS Będzin
BBTS Bielsko-
Polski Cukier Avia Świdnik
BKS Visła Proline Bydgoszcz
BBTS Bielsko-
MKS Będzin
BKS Visła Proline Bydgoszcz
Polski Cukier Avia Świdnik
- Zakończyć sezon z medalem dla każdego z nas byłoby wielką sprawą. Udowodniliśmy w tym sezonie, że stać nas na duże rzeczy, więc na pewno nie będziemy składać broni i załamywać się po jednym przegranym meczu. Sezon jest długi i zarówno dla nas jak i dla bydgoszczan nie jest on łatwy, ale nie po to zostawialiśmy całe zdrowie na boisku, by odpuścić w najważniejszej fazie sezonie. Będziemy walczyć, a co nam to da w ostatecznym rozrachunku, dowiemy się za kilka dni - powiedział Kamil Kosiba, przyjmujący Polskiego Cukru Avii Świdnik przed piątkowym meczem o brązowy medal TAURON 1. Ligi Mężczyzn.
TAURON 1.LIGA.PL: Pierwszy mecz w Bydgoszczy chyba nie ułożył się po waszej myśli?
KAMIL KOSIBA: Nie da się ukryć, że nie był to nasz najlepszy mecz. Wynik mówi sam za siebie, jedynie w trzecim secie potrafiliśmy zmusić drużynę z Bydgoszczy do większego wysiłku i przez większą część seta prowadzić grę. Jednak pomimo tego nie udało się nam dowieźć przewagi do końca.
Czego zabrakło w Bydgoszczy, aby urwać rywalom chociaż seta? Oglądając ten mecz można było odnieść wrażenie, że gospodarze od początku do końca kontrolowali grę.
KAMIL KOSIBA: Można powiedzieć, że zabrakło wszystkiego po trochu. Chcąc wygrać z taką drużyna jak BKS Visła Proline musisz zagrać dobrze w każdym elemencie i utrzymywać wysoki poziom przez całe spotkanie. My mieliśmy problemy w każdym elemencie, od przyjęcia po atak. Do tego nie funkcjonowała zagrywka ani blok. Mieliśmy kilka dni, żeby przeanalizować naszą grę i poprawić kilka elementów. Mam nadzieję, że przed własną publicznością zaprezentujemy się znacznie lepiej i mecz będzie stał na wysokim poziomie.
Domyślam się, że przed meczem domowym w drużynie panują boje nastroje?
KAMIL KOSIBA: Jak najbardziej! Zagraliśmy dwa bardzo słabe mecze, w których walczyliśmy nie tylko z przeciwnikiem, ale również z własną grą. Jesteśmy na siebie źli, że nie pokazaliśmy, tego na co nas naprawdę stać oraz tego co prezentowaliśmy od początku play offów. Gra toczy się do trzech wygranych spotkań, więc wszystko może się jeszcze wydarzyć, a my będziemy walczyć, aby przedłużyć tę rywalizację.
Jakub Guz ostatnio powiedział, że nie macie zamiaru się poddać. Nie po to walczyliście o awans do czwórki, aby złożyć broń. Macie jeszcze siły, aby walczyć?
KAMIL KOSIBA: Zakończyć sezon z medalem dla każdego z nas byłoby wielką sprawą. Udowodniliśmy w tym sezonie, że stać nas na duże rzeczy, więc na pewno nie będziemy składać broni i załamywać się po jednym przegranym meczu. Sezon jest długi i zarówno dla nas jak i dla bydgoszczan nie jest on łatwy, ale nie po to zostawialiśmy całe zdrowie na boisku, by odpuścić w najważniejszej fazie sezonie. Będziemy walczyć, a co nam to da w ostatecznym rozrachunku, dowiemy się za kilka dni.