Mateusz Mielnik: szkoda, że ten zespół się rozpada
- Szkoda, że ten zespół się rozpada. Tego szkoda. Szkoda, że znowu nic się nie dzieje, aby tę drużynę utrzymać. Dziękuję jeszcze raz chłopakom za te dwa lata, dziękuję prezesom za zaufanie i życzę powodzenia, żeby dotrwali, aby ten klub utrzymał się w 1. Lidze oraz by wszelkie zaległości zostały uregulowane - mówi Mateusz Mielnik, trener siatkarskiej Legii.
LEGIONIŚCI.PL: Panie trenerze, pierwsze słowo, które się nasuwa po drugim spotkaniu z drużyną z Bielska-Białej, to szkoda. Szkoda, gdyż na boisku było dużo walki i zaangażowania i wydaje się, że można było jeszcze pokusić się o przedłużenie walki w play-offach.
MATEUSZ MIELNIK: Wyniku mi nie szkoda, bo tyle, ile zrobiliśmy zarówno w tym sezonie, jak i przez ostatnie dwa lata dla Legii oraz ile pracy w to wszystko włożyliśmy i wyrzeczeń, to tylko my wiemy. Szkoda, że ten zespół się rozpada. Tego szkoda. Szkoda, że znowu nic się nie dzieje, aby tę drużynę utrzymać. Dziękuję jeszcze raz chłopakom za te dwa lata, dziękuję prezesom za zaufanie i życzę powodzenia, żeby dotrwali, aby ten klub utrzymał się w 1. Lidze oraz by wszelkie zaległości zostały uregulowane. W zasadzie to cały mój komentarz.
Czyli żegna się Pan z zespołem?
MATEUSZ MIELNIK: Tego nie powiedziałem, ale naprawdę nic nie dzieje się w tym kierunku, aby tak miało się nie stać.
Przed Wami jeszcze przynajmniej dwa mecze o siódme miejsce. To takie pocieszenie na koniec?
MATEUSZ MIELNIK: Spotkania, które pozostały, nie mają dla mnie żadnego znaczenia. To, czy zajmiemy finalnie siódme czy ósme miejsce, w ogóle nie jest istotne. W tym układzie w ogóle nie wiem, czy ma sens rozgrywanie tych rywalizacji. Przypominam, że za chwilę miną cztery miesiące, odkąd mamy zaległości finansowe. Poświęcamy tej dyscyplinie mnóstwo czasu, nie ma nas w domu i takie mecze o nic w ogóle nie mają jakiegokolwiek sensu. Jeśli trzeba będzie, to ok – rozegramy je, ale w tym momencie sezon już się dla nas skończył.
Pragniemy podziękować trenerowi za te dwa lata oraz za wprowadzenie zespołu do pierwszej ligi, gdyż legijna Warszawa czekała na ten moment ponad dwadzieścia lat.
MATEUSZ MIELNIK: No właśnie. Wielokropek...