Autor:KP/Chemeko-System Gwardia Wrocław, fot. Chemeko-System Gwardia Wrocław
  24.01.2022 godz. 11:23

Wojciech Kurczyński: zabrakło nam cierpliwości


Chemeko-System Gwardia Wrocław po raz drugi w tym sezonie musiała uznać wyższość BBTS Bielsko-Biała. W sobotę wrocławianie ulegli we własnej hali bielszczanom w meczu 19. kolejki TAURON 1. Ligi Mężczyzn. Tym razem zawodnicy Rainera Vassiljeva przegrali 2:3, ale w ich grze można było dopatrzeć się pozytywów.

Sobotnie spotkanie było siatkarską sinusoidą. Zespoły wygrywały sety naprzemiennie. Lepiej mecz rozpoczęli goście i to oni wygrali pierwszą partię. Drugą, najbardziej zaciętą, na swoją korzyść rozstrzygnęli gospodarze. Trzeci set był zdecydowanie najbardziej jednostronny. Gwardziści popełniali sporo błędów, a bielszczanie skrzętnie wykorzystywali swoje akcje. Czwarta partia przyniosła niespodziewany powrót wrocławian z dalekiej podróży. Gwardziści, głównie dzięki znakomitej zagrywce Tima Grozera i Sebastiana Matuli uzyskiwali przewagę. Do tie-breaka doprowadzili wygrywając czwartego seta aż dziewięcioma punktami.

To właśnie zagrywka była tego wieczora głównym języczkiem uwagi. Wrocławianie sprawiali nią bielszczanom olbrzymie problemy. Ci z kolei potrafili odpowiadać doskonałym atakami. W zespole Harry’ego Brokkinga brylowało kilku zawodników: Bartosz Pietruczuk, Tomasz Piotrowski, Jake Hanes, czy choćby Adrian Hunek – MVP spotkania.

– Mecz – huśtawka. Zespół, który zagrywał w secie, dominował. W tie-breaku zabrakło nam cierpliwości. Pracujemy nad tym na treningach. Przy stanie 6:6 mieliśmy dwie sytuacje, gdzie były bardzo trudne wystawy – chłopaki zaryzykowali i zaatakowali w aut. Tej przewagi już zespół z Bielska nie stracił – mówił po spotkaniu II trener Gwardzistów, Wojciech Kurczyński.

Warto jednak podkreślić, że z tego spotkania Gwardia, mimo porażki, może wyciągnąć sporo pozytywów. – Na pewno gra w obronie była bardzo dobra. Wcześniej nam tego brakowało. Z pozytywów na pewno można wyróżnić Sebastiana, który wszedł i podniósł jakość naszej gry. To nie jest łatwe by wejść na rozegranie i odmienić oblicze meczu. Myślę, że gdybyśmy wygrali, to byłby bohaterem. Ostatnie dwa tygodnie mieliśmy czas na pracę. Skupiamy się na poszczególnych elementach i te elementy zaczynają już funkcjonować. – dodał Kurczyński.

Kolejne spotkanie Gwardziści rozegrają 29 stycznia w Spale z miejscowym SMS PZPS.

POWIĄZANE INFORMACJE

...
...