Paweł Rusin: mamy więcej czasu na regenerację
W piątkowe popołudnie ChKS Chełm wywalczył historyczny awans do finału PLS 1. Ligi. Paweł Rusin został wybrany MVP wyjazdowego meczu z KPS Siedlce. - Cieszy nas fakt, że zamknęliśmy półfinał w dwóch meczach. Dzięki temu mamy więcej czasu na regenerację i spokojne przygotowanie się do finału. Zrobimy wszystko, żeby być w optymalnej formie - powiedział przyjmujący chełmskiego zespołu.
ChKS Chełm: Za wami półfinał fazy play off. Tym razem rozstrzygnięty w dwóch meczach. Kto był trudniejszym rywalem - Bydgoszcz czy Siedlce?
PAWEŁ RUSIN: Oba zespoły postawiły trudne warunki, jednak prawdziwy horror przeżyliśmy w Bydgoszczy. Mieliśmy już przysłowiowy nóż na gardle w drugim meczu ćwierćfinałowym, ale potrafiliśmy się podnieść i wygrać. To było duże wyzwanie mentalne, a wygrana w takich okolicznościach dobrze o nas świadczy.
W pierwszym meczu z KPS ze względu na kontuzję Jędrzeja Gossa, graliście bez nominalnego atakującego. W rewanżu wystąpił już pozyskany Jakub Bucki. Czuć było różnicę w grze?
PAWEŁ RUSIN: Nie jest łatwo, gdy sytuacja wymusza zmianę pozycji zawodników w trakcie meczu, ale w tym sezonie wielokrotnie pokazaliśmy, że potrafimy odnaleźć się w trudnych momentach. Łukasz (Łapszyński – przyp. red.) bardzo dobrze poradził sobie na pozycji atakującego, szczególnie biorąc pod uwagę rangę spotkania. Oczywiście dołączenie do zespołu Kuby Buckiego daje nam dużo jakości – to doświadczony zawodnik, który z pewnością pomoże nam w realizacji naszych celów.
Sezon jest długi, do tego faza play off wymusza granie, co kilka dni. Teraz, dzięki szybkiej wygranej, macie jednak więcej czasu, by się zregenerować. Coraz częściej pojawiały się głosy o zmęczeniu, więc z pewnością jesteście zadowoleni. Liczycie na świeżość w finale?
PAWEŁ RUSIN: Oczywiście, zmęczenie jest zauważalne, to normalne i zupełnie naturalne na tym etapie sezonu. Tym bardziej cieszy nas fakt, że zamknęliśmy półfinał w dwóch meczach. Dzięki temu mamy więcej czasu na regenerację i spokojne przygotowanie się do finału. Zrobimy wszystko, żeby być w optymalnej formie.
Czy dotychczasowe rezultaty fazy play off są dla ciebie zaskoczeniem? Z gry odpadli np. Czarni Radom, a szanse na finał ma Kluczbork. Jak to oceniasz?
PAWEŁ RUSIN: Z jednej strony było to pewne zaskoczenie, z drugiej jednak należy mieć świadomość, że play offy rządzą się swoimi prawami. Czasem decydują szczegóły, detale oraz dyspozycja dnia. Niewiele przecież brakowało, by nas też zabrakło w walce o medale. Uważam jednak, że drużyny, które są w najlepszej czwórce, po prostu zasłużyły na to swoją postawą. Teraz z niecierpliwością czekamy na rozstrzygnięcie trzeciego meczu w drugim półfinale. Będziemy gotowi na walkę!